Od czasu powstania wszelkiego rodzaju portali społecznościowych i nie tylko przestało nam wystarczać posiadanie swojego zdjęcia wykonanego na poczekaniu u fotografa. Zdjęcia do dokumentów zazwyczaj bowiem mają spełniać wymogi formalne (zdjęcie na wprost obiektywu lub z półprofilu, bez żadnego grymasu i mimiki, umożliwiające szybką identyfikację osoby), a nie nasze oczekiwania co do tego, jak chcemy być postrzegani przez innych.

Dlaczego wspominamy o portrecie biznesowym i wizerunkowym? O ile portret biznesowy  ma za zadanie pokazać nas w określonym „biznesowym”, zawodowym charakterze, o tyle portret wizerunkowy jest dla nas pojęciem szerszym. W nim chcemy pokazać się nie tylko jako profesjonalista, ale człowiek o określonych zainteresowaniach lub umiejętnościach. I tu wkraczamy już na teren portretu psychologicznego, czego przykładem są często fotografie pisarzy na obwolutach książek lub zdjęcia wykonywane jako ilustracje do wywiadów w kolorowych pismach. W rzeczywistości często te typy portretu mocno się zazębiają i nie warto przywiązywać się szczególnie do klasyfikacji. Ważniejsze jest natomiast określenie, do jakich celów potrzebujemy zdjęcia i gdzie będą eksponowane. Ta informacja jest również kluczowa dla nas fotografów. Dlatego nie zdziwcie się, proszę, jeśli podczas rozmowy zapytamy, do czego będą wykorzystywane zdjęcia z sesji. Nie chodzi o wścibskość, ale jak najlepsze dopasowanie ujęć do Waszych oczekiwań.

Z pewnością bowiem innych zdjęć wymaga CV, innych profil na portalu społecznościowym, a jeszcze innych strona internetowa traktująca o profesji modela (np. trener, tłumacz, doradca finansowy, sportowiec, muzyk itd.). W każdym z tych miejsc chcemy pokazać się jak najlepiej.
Dlatego wszystkie oczekiwania warto jasno określić jeszcze przed sesją, żebyśmy my, fotografujący, mogli jak najlepiej je spełnić. Poznając Wasze oczekiwania, fotograf dobierze odpowiednie ustawienie, podpowie stylizację lub nawet miejsce, gdzie sesję wykonać (nie wszystkie portrety trzeba przecież robić w studiu, podobnie jak nie wszystkie w szeroko pojętym „plenerze”).